"W Amoku"
Prolog
Zmrok
zapadł, a ulice Wrocławia niemal opustoszały. Gdzieniegdzie
przejeżdżały samochody; czasem jakieś odgłosy pijanych ludzi
wracających z imprez odbijały się z echem.
Czerwcowej
nocy było duszno, więc w wielu mieszkaniach pozostawione otwarte
okna zapraszały potencjalnych złodziei i morderców. W takim
mieście nie jeden raz zdarzały się sytuacje wymagające
interwencji policji. To kogoś okradziono, to napadnięto, czy
zamordowano.
I
tej nocy również coś się wydarzyło.
Odrą
dryfowało ciało, związane grubym sznurem. Bezwładnie unoszące
się na powierzchni wody, jak zwykły porzucony śmieć. Plecami do
nieba, a twarzą ku czeluści rzeki. Być może mętne oczy
zapamiętały ostatni obrazek z życia – brudny kolor wody.
Granatowa koszulka wyglądała na poszarpaną. Pod osłoną nocy nie
rzucała się nikomu w oczy, nawet rybakom, którzy wędkowali o tej
porze. Ich zmęczone ślepia nie mogłyby uchwycić z kilkunastu
metrów cielsko faceta odzianego w ciemną koszulkę. Bo jak.
Nieszczęśnik mógł tak dryfować przez kolejne dni, a jego skóra
kąsana przez drapieżne ryby mogłaby stracić ewentualny trop do
mordercy.
Kto
mógł przyglądać się scenie śmierci? Nieporadnie łapiącego
ostatnie wdechy człowieka, który nie miał szans, aby się uwolnić,
aby kogokolwiek zawołać. Morderca musiał mieć swoje powody, aby
ukarać go w tak okrutny sposób. Związane ręce, nogi oraz pętla
na szyi zacisnęły się tak mocno, że ofiara nie miała możliwości
wyboru.
Ciało
płynęło rzeką jak opuszczona łódka, którą nikt już się nie
interesował. Taka podróż prowadząca do niczego musiała się
kiedyś skończyć. I trup w pewnym momencie został przeniesiony przez
wodę do zarośniętego brzegu rzeki. Jego blada skóra
posiadała wiele ran ciętych i siniaków. Sznur pozostawił po sobie
wiele ran, z których i tak już nie sączyła się krew. A krótko
przystrzyżone blond włosy faceta kleiły się w jakiś dziwny
sposób do skóry. To był koniec jego wędrówek – a raczej jego
ciała. Dusza już dawno weszła w bramy nieba, a może i piekieł.
Teraz z góry, bądź z dołu mógł się modlić o to, aby ktoś
wreszcie odkrył jego zmasakrowaną powłokę.
Samotnie
przy brzegu porośniętym krzakami obnażał sine plecy pokryte
strzępami granatowego materiału. Jego związane ręce ukazywały
spuchnięte palce, z których częściowo odchodziła skóra.
Poobijane ciało, które wcześniej dryfowało po Odrze, miało kilka
małych przygód, o których sam morderca chciałby wiedzieć. Gdzieś
na lewym boku zwisała żyłka z wbitym haczykiem na ryby.
Prawdopodobnie mógł być draśnięty przez wędkę jednego z
nieświadomych rybaków. Martwy mężczyzna unosił się na płytkiej
już wodzie. Gdyby jednak przeżył, nie potrafiłby się przeczołgać
na pokrytą zielenią ziemię. Jego otwarte, mętne oczy nadal
wpatrzone były w głębię wody. Tylko ryby – jak na razie –
mogły podziwiać zbrodnię doskonałą.
Oprócz
odgłosów natury, towarzyszyła głucha cisza. Cisza śmierci, cisza
zwycięstwa mordercy nad ofiarą.
_________________
Hej! I udało się. Mamy prolog. Wiem, że króciutki, no, ale już ostrzegałam, że moje posty będą krótkie. Także chcę podziękować Netce za wspaniały szablon. Warto było na niego czekać. Także ... Bardzo się cieszę, że mogłam wreszcie opublikować coś nowego - postaram się raz w tygodniu wrzucać rozdziały. Nie wiem, jak to mi wyjdzie, ale postaram się, aby nie schrzanić tego! Co do prologu - pisane trzecią osobą. Nie miałam innego pomysłu, a ten z trupem wydawał mi się całkiem ok. Przyjmę również Wasze rady itp. Nie bójcie się pisać do mnie. Także przyznam, że to moje pierwsze opowiadanie - przyjmę wszelaką pomoc dotyczącą pisania itp. Również byłoby fajnie jakby ktoś podpowiadał mi o ewentualnych błędach - a szybko je poprawię.
xoxo, Purrsephone.
Przeczytałam :D tylko musiałam poczekać aż dorwę laptopa, bo na telefonie nie widzę twojej notatki do rozdziału tylko białe tło :/
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Ta cała tajemnica i groza ;o Oj chyba będzie się działo
Szkoda tylko, że tak krótko, bo wolę dłuższe rozdziały
Pozdrawiam,
N
Też właśnie zauważyłam, że na telefonie to nic nie widać, a jedynie zdjęcia. Zawsze muszę przerzucić na wersję dla komputera. Po prostu szablon nie trybi z wersją dla komórek. Innej opcji nie ma.
UsuńTak, będzie się działo, ale bardzo powoli. Nie jestem mistrzem ciągłych akcji i mam nadzieję, że tak szybko mi nie uciekniesz od czytania :) Jesteś moją pierwszą czytelniczką, więc gratuluję, a ja się bardzo cieszę, że chociaż Ty zaczęłaś tu czytać.
Co do rozdziałów, nie potrafię pisać długich. Będą krótkie.
Pozdrawiam.
A planujesz jakąś zakładkę z bohaterami? :)
UsuńTo by było fajne
A wiesz, że to całkiem ciekawy pomysł? Na dniach coś postaram się skombinować z tą zakładką.
UsuńWersja na telefon powinna być już widoczna. Netka pomogła mi w ustawieniach.
UsuńWoooW ^^ Nie spodziewałam sie, że kiedykolwiek ujrzę Kościukiewicza w opowiadaniu <3 a jednak!
OdpowiedzUsuńA mi tam pasują krótkie rozdziały bylebybyły czesciej.Ciekawy prolog chce wiedziec co bedzie dalej ^^
Wiesz, że nawet nie mam pojęcia, czy Kościukiewicz zawitał u kogoś w opku, czy nie xD.
UsuńNie wiem, czy wyczaruję dłuższe rozdziały, ale nie potrafię, bo mam wrażenie, że takimi "przedługimi" rozdziałami będę zanudzac wszystkich. A ja tak wolę krótko i na temat
Film Amok widziałam, ale nie spodobał mi się za bardzo.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o prolog to jakoś hm... Tak nie do końca przypadł mi do gustu. Jest pisana trzecią osobą. Ale narator jest wszystkowiedzący? Bo jeśli tak, to nie leżą mi te wstawki z zapytaniami, albo takimi stwierdzenami, że morderca musiał mieć jakies powody. Morderca miał pwody, narrator to wie, bo jest wszechiedzący, ale jest też tylko biernym obserwatorem.
Poza tym, troche te pwtórzenia typu ciało płynęło rzeką, dryfowało Odrą. Wystarczy raz, że dryfowało, my to zapamiętamy.
Prolog wydaje mi się trochę niedopracowany, ale nie jestem dobra w tłumaczeniu, co i jak xD
Może też to trochę kwestia gustu.
Ale jestem ciekawa kim jest człowiek i daczego ktoś go zamordował.
Lecę do pierwszego rozdziału.
Zapisałam, aby na Gmail przychodziły powiadomienia o nowych komentarzach, a jakoś mi one nie przychodzą. Muszę więc cofać rozdziały, aby w ogóle odpowiedzieć na komentarze. Masz tak samo?
UsuńCo do filmu: A mnie wręcz przeciwnie. Chociaz czułam mały niedosyt :)
W Prologu wolałam wrzucić narratora. Pasował mi lepiej, niż miałabym pisac pierwsza osobą, bo co miałabym napisać? Nie spodziewałam się, że pisanie prologu jest mega trudne. Sprawa z trupem wydała mi się najbardziej sensowna. Wiem, że pokręciłam tu i tam, ale to jakoś poprawię. Choć przyznam, że nie wiem jak mam to sprostać, bo ogólnie taki prolog chcę zostawić, ale wypisałaś mi tu pewne błędy jakie popełniłam i nie wiem jak mam je skorygować.
Jeżeli chodzi o zamordowanie, to nie tak szybko to wyjdzie na jaw kto.
Omg!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam!!!
Co by sie nie dzialo kontynuuj to opowiadanie. Dopiero zaczynasz wiec masz prawo pisac tak a nie inaczej.mnie sie podoba to opowiadanie
Pozdrawiam.
Wolf.
A o co dokładnie chodzi?
UsuńNie zawieszam opowiadania przecież. Nawet mam pomysły na dalsze rozdziały :)